Od dłuższego czasu interesowałam się techniką
wyplatania na dysku Kumihimo,
ale ciągle brak czasu itd.,
więc zwlekałam aż do początku czerwca.
Wtedy to zaopatrzyłam się w takowy dysk
i zaczęła się zabawa :)
Było duuużo kombinowania,
jeszcze więcej prucia ( głównie przez moje przekombinowania :P )
a to co wyszło pokazuję poniżej.
Bransoletka z koralików 11/o
Bransoletka z koralików 8/o
Kolejna z 11/o, która pewnie pójdzie do sprucia,
bo jakaś koślawa jest :P
Ze sznurków 2mm, oczywiście musiałam dać koraliki,
nie dało mi :P
Płaska ze sznurków 1mm z koralikami 8/o
po jednej stronie i motylkiem :)
Skrętna ze sznurków 1mm.
Na razie to tyle,
zrobiłam jeszcze kilka,
ale nie pokazuję na razie z braku zakończeń .
Moje wnioski z Kumihimo są takie,
że przyjemnie się robi,
szybciutko,
ale jak dla mnie jest za mało możliwości
(nie wykluczam, że jestem w tej technice po prostu trochę
ograniczona :P ).
Ze sznurków 1mm wychodzą straszne "cienizny",
a z 2mm znowu za grube jak dla mnie.
Z koralikami moimi kochanymi
też za bardzo nie da się poszaleć.
Pozostaję więc wierna szydełku,
do którego ostatnio wróciłam
i wkrótce pokażę efekty :D
Pozdrawiam i dziękuję za wizyty i komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz